2014/10/17

Rozdział 18


Cóż tu dużo mówić. Zostawiam Wam kolejny rozdział. Raczej niestety jeden z najnudniejszych jakie dotąd się pojawiły. Mimo wszystko życzę miłej lektury.

 (Daniel)

Naprawdę nie chciał go widzieć. Żeby choć trochę to odwlec rzucił w Nicka poduszką. Chyba trafił, a i tak kilka minut później poczuł jak materac się ugina kiedy ten drugi usiadł.
- Daniel, co się stało? 

(Nickolas) 

Jeśli chce się czegokolwiek dowiedzieć to musi się trochę pomęczyć. Rozmawianie z Adkinsem kiedy był zdołowany do łatwych nie należało. Tym razem jednak chłopak nie miał doła.
W młodym, aż się gotowało. Widział to dokładnie. A z chłopakiem w takim nastroju jeszcze nie miał do czynienia. Nie spodziewał się jednak niczego innego po za niemym protestem i ucieczką tymczasem...
- Spierdalaj - warknął młodszy, usiadł, a potem wstał z zamiarem wyjścia 
- Słucham?
- To co słyszałeś. Spierdalaj! Chcę być teraz sam, czy to tak trudno zrozumieć!? - powiedział już głośniej i pewniej
- Ale...
- Gówno cie to obchodzi! - chłopak go minął.  w przypływie chwili złapał go za rękę i przyciągnął do siebie, a potem zamknął w szczelnym uścisku. Cokolwiek się stało chciał pomóc, lecz najpierw trzeba ukoić tę burze. Porozmawiają spokojnie. Daniel się szarpał jednak z każdą przemijającą minutą ten opór słabł. W końcu się uspokoił. Nickolas  cofnął się do tyłu i po trzech krokach dotknął łydkami krawędzi łóżka. Usiadł i posadził sobie Daniela na kolanach. Ten oparł swoje czoło o jego lewe ramie.
- W porządku już?
- Um...
- A teraz o co chodzi? - chłopak podniósł głowę i usiadł w miarę prosto
- Dlaczego mi nie powiedziałeś? - nutka zdenerwowania zabrzmiała w jego głosie
- O czym ci nie powiedziałem?
- Nie udawaj głupka!
- Ale ja naprawdę...- Daniel poderwał się z kolan i ruszył do wyjścia, jednak drzwi otworzyły się zanim złapał za klamkę. Do pokoju weszła Alex i wymierzyła Danielowi naprawdę mocny policzek. Świadczył o tym czerwony ślad ręki na skórze.
- Jak mogłeś - wysyczała niemal niedosłyszalnie. Twarz jej poczerwieniała z gniewu i chyba wstydu - podglądałeś nas! Ty świnio - po czym odwróciła się i wyszła trzaskając drzwiami tak mocno, że odskoczyły od framugi i otworzyły się ponownie. 

(Daniel)

Patrzył jak drzwi zwalniają. To wszystko było takie...błyskawiczne, że aż wydawało się nierealne. Odwrócił się do Nicka. Ten siedział z rozchylonymi ustami i dotykał palcami swojego  lewego policzka. Bezwiednie Daniel zrobił to samo i ze świstem wciągnął powietrze do płuc. Bolało. Usiadł na podłodze i spuścił wzrok.
- Nie chciałem - burknął cicho
- O to ci wcześniej chodziło? O to, że one są parą.
- Częściowo...Rano poszedłem do łazienki i się na nie natknąłem. Robiły...Cóż na pewno było im dobrze razem pod prysznicem - znowu piekły go uszy - szlag. Dlaczego nie powiedziałeś!
- Bo mnie o to poprosiły. Same by ci powiedziały za jakiś czas - Nick klapnął obok niego na podłodze - Ja dowiedziałem się po 2 latach. Alex mi powiedziała. Flora bez jej przyzwolenia nie chciała mi mówić. To Alex ma opory. Są razem już ze 4 lata. 
- Sporo czasu. 
- No. I są razem szczęśliwe, a to jest chyba najważniejsze.
- Yhym. - położył się na miękkim dywanie ręce założył za głowę  i skrzyżował nogi w kostkach.  Nick położył się obok w identyczny sposób.  
- Nie chodzi tak w sumie o sam fakt, że one są para tylko właśnie o to że mi nie powiedzieliście. Niby tak zapewniacie o tym... Chcecie  żebym tu się wpasował, przekonujecie, że należę do tego miejsca. Ale to nie prawda. Ja tu nie pasuję. Wcale nie czuje się tak jak chcecie żebym się czuł. To nie w porządku. Ja nie potrafię. Nie umiem spełnić waszych oczekiwań... 
- My tylko chcemy żebyś był szczęśliwy - Daniel tylko prychnął - Naprawdę. Nic ponad to.
- To dajcie mi spokój
- Tego ci zapewnić nie mogę. Chce w czasie wolnym posiedzieć w towarzystwie kogoś fajnego - po tym Nick po prostu wstał i wyszedł. A Daniel nareszcie został sam. Tylko, że miał jeszcze większy mętlik w głowie.


(kilka dni później - Nick)

Az oblał się herbatą. Mógłby przysiąc, że ma zwidy. Dosłownie chwilę temu Daniel zszedł na dół (choć nie było żadnego posiłku, a tylko na nie schodził ostatnio)prosto do przedpokoju, założył buty i wyszedł z domu. Nick zaniepokojony takim zachowaniem chciał wstać również ale zatrzymała go łagodna dłoń Su.
- Zostaw. Poradzi sobie. Nic mu nie będzie. 
I Nickolas został.

(dom Flory - Daniel)

Zapukał niepewnie w drzwi. Miał nadzieję, że Flora będzie w domu i razem poczekają na Alex. Jednak to właśnie ta druga dziewczyna otworzyła mu drzwi. Niemal od razu usiłowała je zamknąć lecz Daniel włożył stopę w szczelinę. Dłonie przyłożył do nagrzanego słońcem drewna i pchnął do wewnątrz. W tym samym czasie Alex cały czas usiłowała je zamknąć.
- Poczekaj...Nie zamykaj...
- Spadaj! - warknęła
- Nie! Chcę porozmawiać - spokojny i pewny ton w jego głosie najwyraźniej ją zaskoczył i na chwile zdekoncentrował. Napór na drzwi zmalał. Wszedł do środka. Ona trzymała się na dystans.
- Flora jest na zakupach, więc...
- Nie chcę Flory. Chcę pogadać z tobą. Chciałem przeprosić. Za to, że tam wszedłem - zagryzł wargę - Nie chciałem. To znaczy nie chciałem zastać was w takiej sytuacji. To znaczy...Ja tam tak naprawdę po prostu chciałem wtedy wziąć prysznic. Nie miałem pojęcia, że tam jesteście...Drzwi były otwarte. W ogóle to myślałem, że śpicie jeszcze. Nie spodziewałem się zobaczyć...zobaczyć... - zamilkł, bo  nie za bardzo chciało mu to przejść przez gardło. No i znowu zaczęły go piec uszy - Przepraszam.



(Alex)


Poczucie winy spadło na nią jak grom z jasnego nieba. teraz, gdy patrzyła na czerwonego z zażenowania chłopaka zdała sobie sprawę z tego, że nie byłby zdolny do podglądania. Do tej pory była tak wzburzona, że niewiele do niej docierało. Nie brała innych możliwości pod uwagę. Uśmiechnęła się niepewnie.
- No dobra. Przyjmuje. I tez przepraszam - podniosła rękę i dłonią dotknęła lewego policzka chłopaka - Poniosło mnie, ale to nie usprawiedliwienie. Nie powinnam cie nigdy uderzyć - spuściła wzrok na podłogę
- Co się stało to się nie odstanie - uśmiechnął się - Też przyjmuję. No ale coby cie nie narażać dłużej na moje towarzystwo...Pójdę już do domu
- I zostawisz mnie tu samą? A jak mnie ktoś tu napadnie? Nie będziesz mnie bronił? - zapytała głosem pełnym przesadzonego przerażenia. Chwile później oboje stali zgięci wpół. Kiedy w końcu im przeszło poszli prosto do kuchni i w bardzo dobrych humorach zjedli kilka ciastek i wypili po kubku herbaty.
- Mogę o coś zapytać - wyrwana z zamyślenia dziewczyna aż się wzdrygnęła. ~Ńo i zaczyna się~ pomyślała  Alex.
- Pytaj. Najwyżej nie odpowiem - Daniel w zdziwieniu uniósł brwi ale postanowił nie komentować
- Jak poznałyście się z Flo? - niemal roześmiała się z ulgi. Na to mogła spokojnie odpowiedzieć. I jak się potem okazało na resztę pytań również. Żadne z zadanych przez chłopaka pytań nie należało do tej okropnej kategorii w stylu "a jak to robicie". Były to raczej pytania o ich relacje i to w jaki sposób w końcu doszły do ładu z "tym wszystkim". Alex cieszyła się że jednak ta znajomość nie nie skończyła przez jej własna głupotę. Wyglądało na to, że w przyszłości Daniel będzie naprawdę dobrym przyjacielem. Rozmawiali naprawdę długo, nie zauważając nawet upływu czasu. Żadne z nich nie zwróciło również uwagi na dodatkową osobę w pomieszczeniu.

(Flora) 

Uśmiechnęła się szeroko widząc te dwójkę siedzącą razem w tak dobrych humorach. Nie chciała im przeszkadzać w rozmowie więc cicho postawiła torby z zakupami na podłodze i oparła się o framugę. Robiło jej się ciepło w środku kiedy słyszała odpowiedzi na niektóre pytania. Poczuła również przypływ nadziei. Może z czasem Daniel wyciągnie z tej rozmowy odpowiednie wnioski. Cza pokaże, a tymczasem chyba powinna się przyłączyć. Z błyskiem w oku podbiegła do niczego nie spodziewającej się Alex(siedzącej tyłem do drzwi) i przylgnęła do jej pleców całując w policzek na powitanie. Chłopak mimo widocznego zażenowania takim gestem tylko uśmiechnął się i upił łyk herbaty. Alex po chwili również się uśmiechnęła. Potem już kontynuowali rozmowę, która już nie miała trwać długo. Kiedy już ciekawość Adkinsa została zaspokojona zajęli się czymś zupełnie innym. Wszak byli głodni, a pizza to bardzo dobry pomysł. Ona zrobiła ciasto, Alex zajęła się sosem pomidorowym i starciem sera żółtego, a Daniel pokroił resztę składników.  Później ściągnęli jeszcze Nicka który pomógł zjeść wyciągnięte z piekarnika dzieło. Wszystko skończyło się kolejnym nocowaniem chłopaków w domu Gray. Tym razem już bez żadnych niespodzianek.
CHCESZ OTRZYMYWAĆ INFORMACJE O NOWYCH NOTKACH BEZPOŚREDNIO PO TYM JAK SIĘ POJAWIĄ? NAPISZ SWÓJ NUMER GG BĄDŹ ADRES MAIL W KOMENTARZU! NA PEWNO O TOBIE NIE ZAPOMNĘ ^^.