2014/01/26

Rozdział 14

I znowu zawaliłam. Kolejny raz muszę Was przeprosić . Jakoś nie mogłam się zmotywować do napisania rozdziału, potem nie było weny, a jak już przyszła musiałam ja zaprząc do pisania prac. Przed świętami nie miałam czasu siąść do kompa by naskrobać choćby linijkę, a po nich dopadło mnie lenistwo z którym musiałam walczyć gdyż zbliżały się egzaminy. Zdałam wszystkie:) Teraz kiedy naprawdę odsapnęłam udało mi się napisać w końcu rozdział 14. Zapraszam więc do lektory kolejnego fragmentu tej historii.

(Daniel)


Przespał całe popołudnie i obudził się akurat na kolację. Trochę obawiał się tego posiłku. Był święcie przekonany, że Nicolas wszystko wypaplał Susan. Jednak mylił się i to bardzo. Dwójka domowników zachowywała się jak zwykle. Rozmawiali i żartowali od czasu do czasu. Zamyślił się i odciął od wszystkiego, a ocknął dopiero gdy poczuł jak coś zostaje nałożone mu na nos. Chciał koniecznie zobaczyć co to, a opiekunka wybuchła śmiechem kiedy zrobił zeza. Ściągnął palcem wskazującym mazidło ze swojego nosa. Twarożek. Zjadł go.

- Gdzie tak odpłynąłeś,
- Nicolas daj mu spokój. Jego sprawa o czym myślał – puściła mu oko no co tylko zmarszczył brwi 
- Jak to, ty wiesz ? Ja nie wiem. Powiedz mi Su, poweeeedz.
- Czy to nie oczywiste. Poznał dzisiaj fantastyczną dziewczynę to o niej myśli
- Wcale nie myślałem o Flo!
- A czy ja mówiłam o Florze – pokazała mu całe swoje uzębienie. Collinsa opanował napad chichotu który przeszedł w szalony śmiech jednocześnie jakimś cudem kręcił głową na „nie”. Musieli przeczekać ten dziwny napad
- O co ci chodzi?
- Daniel słuchaj ty się lepiej do naszej kochanej skejterki nie zapędzaj, bo nic z tego nie będzie
- Nick to było nie miłe. Daniel jest świetnym chłopakiem. Całkiem przystojnym no i przypuszczam, że będzie dobrym kompanem do rozmów.
- I tak nic z tego nie będzie – oznajmił ostatecznie Nickolas i wgryzł się w kanapkę. Reszta posiłku przebiegła w milczeniu gdyż dwójka z trojki domowników rozmyślała nad ostatnimi słowami, a ten ostatni po prostu ich obserwował.

(jakiś czas później – sypialnia Daniela)

Siedzieli na jego łóżku grając w statki. Cały czas zerkał na Nika. Zastanawiało go nadal to co powiedział przy stole. Wcześniej tego samego dnia student wspierał go, a wieczorem wygłosił taką uwagę pod jego adresem. Sam już się pogubił. Nie wiedział co myśleć o słowach Nika. W końcu nie wytrzymał
- Nick mam pytanie
- Hymmmm?
- Ale żeby nie było od razu mówię, że nie mam zamiaru startować kiedykolwiek do Flory – chłopak naprzeciw siedzący uśmiechnął się z pobłażaniem – Zastanawia mnie tylko co miałeś na myśli. No bo załóżmy, że jednak chciałbym za jakiś czas poprosić Flo o chodzenie. Co jest ze mną nie tak, skoro twierdzisz, że by mnie skreśliła od razu? Czy jestem aż tak beznadziejny?
- Nie. Nie jesteś beznadziejny. A o powodach tej teoretycznej, powiedzmy „misji” - jego przeciwnik zrobił w powietrzu cudzysłów palcami – dowiesz się za jakiś czas od Flory. Oczywiście jeśli zechce ci powiedzieć.
- Ale...
- Nie drąż tematu i tak ci nie powiem. Sama ci powie jak już ci zaufa. Wszystko w swoim czasie.
- No dobra – poddał się. Nie było sensu wiercić Nikowi dziury w brzuchu, bo ten i tak nic nie powie. Zajęli się ponownie „morską bitwą” i kolejne pól godziny upłynęło im na wspólnej grze. Jednak w którymś momencie w głowie Daniela zrodził się pewien pomysł. Nicolas z pewnością zacznie się z niego śmiać i podepnie to pod sprawę z Flo. Daniel postanowił, że do puki nie wybije tego z głowy chłopaka to pomysł zostanie niezrealizowany.

Kilka dni później Daniel jednak postanowił nie czekać ze swoim pomysłem. Flora i Alex przychodziły co dzień przynajmniej na godzinkę. Podczas rozmów na różne tematy Flora zamiast notatnika używała języka migowego który zdaje się wszyscy – nawet pani Shmit – znali. Było to o tyle denerwujące, że często przechodzili na ten właśnie dialekt co automatycznie wykluczało go z rozmowy. Któregoś popołudnia kiedy Nick poszedł pracować, a Flo i Susan wybrały się do pobliskiego supermarketu po zakupy poprosił o pomoc Alex. Zaczęli natychmiast jednak dziewczyna była strasznie niecierpliwa i już godzinę później zgodnie stwierdzili, że ona nie nadaje się na nauczyciela czegokolwiek. Nie zdążył jej jednak poprosić o dyskrecje gdyż wrócił Nick. Zanim zdołał ją zatrzymać wypaplała mu wszystko. Pierwszy raz miał ochotę kogoś udusić tak bardzo...Przez następne dwa dni zmuszony był wysłuchiwać rożnych komentarzy pod swoim adresem. A wygłaszane były przez Su która wszystkiego dowiedziała się od Alex. Czarnooki chłopak o dziwo nie komentował jego chęci do nauki. Wykazał się dużą cierpliwością i spokojem. Ale Daniel odniósł również wrażenie, że jego nauczyciel odnosi się do niego z jakimś dziwnym dystansem.

(Nickolas)

To co powiedział wtedy Danielowi odnośnie Flory nie miało go zranić, a jedynie ochronić przed rozczarowaniem. Tylko teraz sam zastanawiał się czy go nie zranił. Nie dawało mu spokoju coś jeszcze i to również wiązało się z tamtym dniem, a konkretnie sytuacją w łazience. To właśnie jakoś po tamtym wydarzeniu zaczęły mi się śnic rzeczy z których wcale nie był zadowolony. Potrząsnął gwałtownie głową. Później będzie czas na rozwiązywanie osobistych problemów. Teraz powinien się skupić na pracy i to natychmiast. W innym wypadku połowa dziewcząt siedzących w kawiarence „Black Rose” mogła wyciągnąć niewłaściwe wnioski.

(Daniel)

Nudził się potwornie kiedy zostawał z Susan. Odkąd wytknęli mu jego nadgorliwość w porządkach ograniczał się do ścierania kurzu u siebie i zmywania po sobie samym. Po za tym był zmuszony oglądać ckliwe telenowele co nie specjalnie mu leżało. Przeciągnął się aż chrupnęły mu stawy i wstał. Jedynym wybawieniem od tej nudy pod nieobecność dziewczyn i Nicka były książki. Problem w tym, że wszystkie jakie ostatnio mu przyniosła Alex zdołał już przeczytać. Kolejnym kłopotem był brak karty bibliotecznej. Zapodział ją kilka dni temu i nie mógł znaleźć. Przekopał już swój pokój, salon, kuchnie, hol i nie znalazł. Pacnął na łóżko. Był pewien, że Alex oddała mu ją. Od zastanawiania się nad tym rozbolała go głowa. Poleżał więc do puki mu nie przeszło, a potem poszedł znowu na dół. Zrezygnowany ciężko klapnął koło opiekunki.
- Rozumiem, że ci się nudzi i nie masz co robić. Więc może skorzystaj z komputera. - czerwony na twarzy skinął tylko głową i podszedł do komputera. Usiadł przy biurku i włączył peceta. Od razu odwiedził kilka ulubionych stron z recenzjami książek i oczywiście stronę biblioteki publicznej do której zwykł chodzić.
- To jest strasznie daleko – drgnął, a Susan sięgnęła po myszkę i zmieniła filię – ta jest o wiele bliżej. Potem będę szła oddać swoje książki to ci coś wypożyczę tylko spisz mi tytuły na kartce.
- Zgubiłem karę – wyburczał ledwo słyszalnie
- Wypożyczę coś na swoją, albo zrobię ci duplikat twojej. Nie martw się – poczochrała mu włosy – Musimy tylko poczekać na Nickolasa. Powinien niedługo się zjawić

(Nickolas)

Tymczasem Nickolas wyszedł już z pracy i kierował się do pobliskiego skateparku. Umówił się tam z Florą. Po prostu czuł, że jeśli z kimś nie porozmawia to zwariuje. Dziewczyna już czekała na niego na ławeczce popijając wodę z butelki. Ona na powitanie skinęła mu głowa on powitał ją cichym „hey”. Zdziwiona uniosła brew.
- Nie patrz tak na mnie – wyszeptał -mam problem i nie wiem co robić – dziewczyna zaczęła migać
- Dobrze powiem ci dokładnie o co chodzi. Ja widziałem coś. Chodzi mi dokładnie o to...Dwa tygodnie temu jak przez przypadek zatrzasnęły wam się drzwi od tarasu i przemokliście. Potem byłaś na mnie zła, a potem poszliście się wykąpać i przebrać. Daniel...strasznie długo siedział wtedy w łazience. Poszedłem tam, bo bałem się,że się źle poczuł i zasłabł. On wcale się nie zamknął i wszedłem bez problemu – nabrał powietrza – Chodzi o to że on tam stał i...dosłownie zdzierał z siebie skórę. Męczy mnie to – migana odpowiedz Flo była do przewidzenia – Nie mogę powiedzieć Susan obiecałem mu – zamilkł na dłuższą chwilę, ona nie popędzała go. Jednak im dłużej milczał tym ciężej było mu wyznać to co jeszcze chciał powiedzieć. Kolejny głębszy wdech – Jest jeszcze coś. Chodzi o to że...on mi się śni. Tylko, ze te sny...no onesąerotyczne – Flo uniosła brew – Wiem że zrozumiałaś, ale skoro chcesz mnie dręczyć to powtórzę. To są sny erotyczne – zrezygnowanie w jego głosie było niemal namacalne. Chłopak sapnął oburzony patrząc na „słowa ” swojej rozmówczyni – jak to mam się nie przejmować. To nie jest w porządku w stosunku do niego. Po za tym czym to się różni od tego co mu zrobili? - wywróciła oczyma i wyjęła notatnik. Dziewczyna podała mu go po dłuższej chwili, wstała, poklepała go z uśmiechem po ramieniu i pognała na plac by dołączyć do innych miłośników deski.

1. Zastanawiałam się kiedy w końcu określisz swoja orientacje.Dawno już zauważyłam że nie interesują cie dziewczyny
2. To są tylko myśli
3. Na pewno nie możesz się z tego powodu odsuwać od niego. Jestem pewna, że go nie skrzywdzisz. Jestem również pewna, że zostaniecie co najmniej dobrymi przyjaciółmi

Westchnął ciężko. Liczył na to, że Flora poradzi mu co może ze swoim problemem zrobić. Jednak jeśli ona podchodziła do tego w ten sposób to nie miał innego wyjścia i musiał sam uporać się z tą sprawą. Wstał pomachał Grey na pożegnanie i poszedł się przejść. Świeże powietrze i trochę ruchu dobrze mu zrobi. Napisał jeszcze sms do Susan o planowanej przechadzce. Nie chciał by się martwiła tak jak ostatni gdy miał coś do przemyślenia. W takim stanie potrafił chodzić wiele godzin i zwykle wracał późno do domu.

(Daniel)


Susan w końcu nie poszła do biblioteki. Nie chciała zostawiać go samego zapewne z obawy by niczego sobie nie zrobił. Jej obawy nie były nieuzasadnione. Do Daniela nadal czasem wracały złe myśli choć nic nikomu nie mówił. Nie był tez gotowy żeby wyjść po za granice domu McCartney. Wiedział że kobieta dostała smsa od Nicka. Najwyraźniej wybrał się gdzieś z przyjaciółmi. Troszkę było mu z tego powodu przykro, bo to by znaczyło, że jednak Collins w końcu uświadomił sobie jaka bezwartościową osoba jest. Właśnie teraz kiedy w końcu postanowił komuś zaufać tak w pełni...Mimo wszystko niepokoił się o Nikcka. Godziny mijały i robiło się coraz ciemniej a jego nadal nie było. Opiekunka przeciwnie do niego była spokojna i nawet starała się go uspokoić jednak z marnym skutkiem. W końcu nakazała mu iść spać. I gdyby nie ten niczym nieuzasadniony niepokój pewnie posłuchałby. Kręcił się w łóżku z boku na bok i nie mógł zasnąć. Zrezygnowany w końcu wstał i cicho przemknął na dół na kanapę do salonu. Postanowił czekać.

(Nickolas)

 Wracał do domu zupełnie już uspokojony. Podczas tych kilku godzin przemyślał wszystko dokładnie. Doszedł do kilku rzeczy. Pierwszym z nich było stwierdzenie, że Flora Grey jest doskonałą obserwatorką i zna go lepiej niż on sam. Po drugie: faktycznie nie pociągały go nigdy dziewczyny, ale bał się do tego przyznać sam przed sobą, a co dopiero powiedzieć o tym komuś innemu. Mimo, że potrafił takie rzeczy zaakceptować u innych to siebie samego nie do końca akceptował. No i po trzecie: Flora miała racje. Nie powinien się od młodego odsuwać. Nie chciał go krzywdzić w jakikolwiek sposób, a  swoim dystansem mógł to robić. No i sny. Nikt nie miał w nie wglądu. Wsunął klucz w zamek i przekręcił. Wszedł do środka  i cicho zamknął drzwi frontowe. Była pierwsza w nocy i nie chciał obudzić Daniela. O Susan raczej się nie martwił jej nie obudziłby wystrzał z armaty nawet gdyby ta stała tuż obok jej łóżka. Zsunął trampki z nóg i skierował się od razu na górę. Jednak musiał się zatrzymać w salonie. Był zaskoczony tym co tam zastał. Na kanapie zwinięty w kłębek spał Daniel. Nie zastanawiał się długo co z nim zrobić. Podszedł do śpiącego chłopca i najostrożniej jak umiał wziął go na ręce. Ten ufnie przylgnął do niego z cichym pomrukiem. Nickolas cieszył się, że go nie obudził. Chłopak nadal był leciutki jak piórko pomimo obfitych posiłków więc bez trudu wniósł go po schodach. Drzwi do pokoju Adkinsa były zamknięte więc zabrał go do swojego. Ułożył chłopaka na łóżku i przykrył kocem. Sam przebrał się szybko w dres w którym zwykle sypiał i poszedł do pokoju Daniela. Dzisiaj tam się prześpi. A jutro powie Su o niedowadze. Ziewnął szeroko i wsunął się pod pościel. Sen przyszedł do niego niemal natychmiast.
CHCESZ OTRZYMYWAĆ INFORMACJE O NOWYCH NOTKACH BEZPOŚREDNIO PO TYM JAK SIĘ POJAWIĄ? NAPISZ SWÓJ NUMER GG BĄDŹ ADRES MAIL W KOMENTARZU! NA PEWNO O TOBIE NIE ZAPOMNĘ ^^.