2013/04/26

Rozdział 1

Szpitale miały pomagać w powrocie do zdrowia. Właśnie w jednym z dwóch szpitali miejskich leżał nastoletni chłopak. Jego organizm nie był w najlepszej kondycji. Na całym ciele były sińce i zadrapania, jego oddech był nieregularny, z pomiędzy opuchniętych i popękanych warg wymykały się co jakiś czas pełne bólu jęki. Szybko poruszające się pod zamkniętymi powiekami gałki oczne i zaciskane na cienkiej kołdrze dłonie świadczył o tym, że sen nie dawał odpoczynku. Cierpiał. Temu wszystkiemu ktoś się przyglądał. Na metalowym taborecie obok łóżka siedziała kobieta w średnim wieku. Czasem zdarzało jej się pracować właśnie w tym miejscu z takimi osobami jak ten młody człowiek. Mimo swojego długoletniego stażu nie była w stanie nie odczuwać. To było domenom oprawców. Współczuła nastolatkowi z całego serca, choć on zapewne nie będzie chciał współczucia. Będzie potrzebował oparcia w kimś starszym, dorosłym, a to właśnie dorośli go zawiedli. Zdobycie zaufania w tym przypadku będzie trudne. Westchnęła. Niemal z końcem jej wydechu skrzypnęły drzwi i do sali weszła pielęgniarka niosąc kroplówkę. Kolejną już tej doby jak wynikało z karty. Sprawnie zamieniła woreczki i nie pytając o nic wyszła. A ona sama siedziała pogrążona w myślach. Po dogłębnych rozważaniach już wiedziała co zrobi. To była kolejna ważna decyzja w jej życiu. Jedną podobną już kiedyś podjęła i nie żałowała. Sytuacja jednak była trudniejsza. Wszystko w dużej mierze zależało od chłopaka. Wstała, pochyliła się nad nim i odgarnęła kosmyk włosów ze spotniałego czoła
- Zobaczysz twoje życie się zmieni. Na lepsze...Obiecuję. - jej oczy zwilgotniały jednak nie pozwoliła by wilgoć zmieniła się w łzy. Musiała być silna dla niego i jeszcze kogoś. Dla wielu osób które jej potrzebują i będą potrzebowały. Usiadła z powrotem i potarła twarz dłońmi.
Tymczasem za drzwiami stał ktoś jeszcze, niezauważony przez kobietę w sali. Cichy sojusznik w postanowieniach czuwającej. Obserwator ostrożnie i bezgłośnie wycofał się w głąb korytarza. Godzina czasu na uspokojenie to dość sporo. Po upływie tego czasu wróci, by obudzić chłopaka.

2013/04/15

Nyan ^^

Nyan-Nyan wita wszystkich^^


Przeniosłam się tutaj - tak jak wielu autorów przede mną - z onetu. Miałam tam bloga który z adresu różniłby się tylko końcówką. Jednak próżno szukać go teraz, gdyż z dniem dzisiejszym przestał istnieć. Jego starą treść nadal mam na swoim PC. Jest to opowieść która porzuciłam. Nadszedł w końcu czas by wrócić do bohaterów których stworzyłam. Do tego co było i co dopiero przyjdzie. Proszę Was o wsparcie. Bo tylko dzięki wam mogę zabłysnąć.

Zanim pojawi się tutaj  jakikolwiek rozdział pragnę ostrzec wszystkich.
Ten blog będzie zawierał przede wszystkim treści Yaoi, prawdopodobnie Yuri. Jeśli ktoś nie preferuje takich tekstów proszę o opuszczenie tej strony.


CHCESZ OTRZYMYWAĆ INFORMACJE O NOWYCH NOTKACH BEZPOŚREDNIO PO TYM JAK SIĘ POJAWIĄ? NAPISZ SWÓJ NUMER GG BĄDŹ ADRES MAIL W KOMENTARZU! NA PEWNO O TOBIE NIE ZAPOMNĘ ^^.